Doktora Jacka Kaczyńskiego nie trzeba naszym Pacjentkom przedstawiać. Tym razem, wyjątkowo, namówiliśmy go na rozmowę nie o zabiegach medycyny estetycznej, którymi się na codzień zajmuje, a o PROLONIE – diecie, którą sam wielokrotnie stosował.

Panie doktorze, co sprawiło, że postanowił Pan sam sprawdzić i wypróbować PROLON?

To był splot kilku czynników. Od wielu lat poszukiwałem diety, która pomogłaby mi skutecznie, ale bez morderczego wysiłku, kontrolować wagę. W tamtym okresie dawało mi się również we znaki przemęczenie. Wtedy, podczas poszukiwań nowości na rynku medycyny estetycznej, trafiłem na PROLON. Okazał się strzałem w dziesiątkę. W wypowiedziach

W wypowiedziach osób stosujących PROLON pojawia się wiele zalet i pozytywnych efektów tej kuracji. Jakie Pana zdaniem są najważniejsze korzyści?

Przede wszystkim te, których poszukiwałem – szybki powrót do właściwej wagi oraz zauważalny, stopniowy przypływ energii. Po zakończonym, pełnym, trzymiesięcznym cyklu diet czułem się naprawdę o kilka lat młodszy.

Jakie efekty odczuł Pan najszybciej przy pierwszym zastosowaniu PROLONU?

Na samym początku, jeszcze podczas pierwszego cyklu 5-dniowej głodówki poczułem poprawę samopoczucia, lepszą koncentrację, jasność umysłu.

Skoro jesteśmy przy pierwszym cyklu – czy uczucie głodu jest dokuczliwe? Czy są lepsze i gorsze momenty?

Tu właśnie kryje się jedna z ważniejszych zalet PROLONU – to nie do końca głodówka. Organizm daje się nabrać i jego funkcje ulegają dzięki temu poprawie, ale ktoś, kto dietę stosuje, normalnie je – a produkty w zestawie są całkiem smaczne. Głód nie dokucza.